niedziela, 18 kwietnia 2010

Barcelona

Zanim pojawia sie kolejne relacje fotograficzne (Bogota), krotki update naszej sytuacji. A wiec udalo nam sie szczesliwie wyladowac w Barcelonie... gdzie utknelismy! Dzis niedziela, mielismy leciec do Poznania, niestety chmura dymow wulkanicznych nas tu zatrzymala. Poczatkowo bylem mocno z tego faktu niezadowolony, jednak po pierwszym nocnym spacerze po miescie przypomnialem sobie, ze to przeciez moje ulubione miasto w Europie (zaraz po Bydgoszczy;)! Wiec tu sobie pozwiedzamy, spedzimy kilka dni, a pozniej jakos wrocimy. Tez fajnie! :)

Moj brat zauwazyl ciekawa rzecz - Barcelona jest miastem w ktorym rozgrywa sie akcja ksiazki (jednej z moich ulubionych) "Cien Wiatru". Moge teraz poodwiedzac miejsca z tej ksiazki. A paradoksalnie, obserwujac ksztalt dymu nad Europa, to wlasnie cien wiatru (doslownie) nas tutaj zatrzymal! :)

Na najblizszy tydzien nie znalezlismy miejsc w autobusach ani pociagach, na ta chwile mamy zabookowany lot na srode wieczorem do Poznania, ale szanse ze bedzie odwolany sa, wydaje mi sie, ze calkiem duze. Zobaczymy. Juz miesiac temu pisalem Wam, ze po powodziach i trzesieniach ziemi, ktore zamiast tylko ogladac w wiadomosciach, posrednio takze i my odczulismy, obawiam sie wulkanow, ktore moga mi na drodze stanac. No i stalo sie... No coz, oby nasz samolot nie stal sie takze przedmiotem wiadomosci!

Moral:
W kazdej podrozy najwazniejsze jest to, aby bezpiecznie wrocic do domu!

2 komentarze:

  1. Trzymamy kciuki za szczesliwy powrot do domu. Baw sie dobrze podazajac sladami Daniela Sempere:) Licze na jakies klimatyczne fotki z cmentarza zapomnianych ksiazek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasz srodowy lot zostal odwolany, mimo, ze wszystko inne juz nad Polska lata... Kolejne podejscie w piatek.
    Pozdrawiam,
    Przemek

    OdpowiedzUsuń