czwartek, 22 kwietnia 2010

Barcelona (2)

Wyglada na to, ze w piatek w koncu uda nam sie stad wydostac. Z jakis powodow Ryanair anulowal nasz srodowy lot, mimo, ze wszystko inne juz nad Polska wtedy latalo. Udalo nam sie przebookowac na piatek, wiec jesli nic sie nie wydarzy, to jutro wieczorem powinienem wrocic w koncu do Bydgoszczy. A juz w poniedzialek musze byc w Warszawie...

Planowalem jeszcze z Barcelony umiescic na blogu zdjecia z Bogoty i tutejsze, niestety zadna z obecnych tu kafejek internetowych nie dysponuje MS Picture Managerem, ktorego uzywam do pomniejszania zdjec tak, zeby zmiescily sie na bloga, w zwiazku z tym nie moge ich tu teraz dla Was umiescic (w calej AmPd program ten byl powszechnie dostepny). Za to czas, ktorym dysponowac bede w najblizszych dniach juz w domu, bede chcial spedzic na rzeczy dla mnie najwazniejsze, czyli z rodzina i przyjaciolmi, a niekoniecznie przed komputerem. A czas ten zostal mi odgornie o 6 dni ograniczony... Mam tez liste kilkudziesieciu spraw do zalatwienia po powrocie, a jestem juz bardzo zmeczony... (Co on gada, wraca z wakacji i zmeczony!) Stad relacje, ktore sie tu niewiadomokiedy pojawia beda rowniez znacznie ograniczone, a wiedzcie, ze przygotowanie jednego solidnego opisu ze zdjeciami zajmowalo mi zazwyczaj okolo 5 godzin! Mam nadzieje, ze mi to wybaczycie. Niemniej pozniej pojawi sie, mysle ze jakies solidniejsze, podsumowanie - wiec do tego czasu, prosze, jakos cierpliwie wytrzymajcie...

Do zobaczenia w domu!

3 komentarze:

  1. Przemek,
    trzeba było przez te 6 dni tekst napisać i zdjęcia picassa zmniejszyc :)
    no nic, czekamy na zakonczenie relacji,
    ciesz sie czasem spedzonym z rodzina, na pewno sie stesknili mocno
    do zobaczenia wkrotce!
    Michal i Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczesliwie wyladowalismy! Jednak nie ma jak w domu. :)

    Blogowe braki uzupelnione zostana okolo czwartku w przyszlym tygodniu. Bedzie krotko o Bogocie i Barcelonie, oraz: o blogowaniu, podrozowaniu, kosztach, no i troche porad praktycznych.

    @Pelikanochonik:
    A jak sie Picassy nigdy nie uzywalo i sie nie umie, to jak niby zmniejszyc, co!? ;)
    Ostatnio stwierdzilem, ze tekst bez zdjec duzo traci na jakosci, a i zdjecia z opisem sa znacznie lepsze niz bez, szczegolnie jesli kryje sie za tymi zdjeciami jakas (nawet krotka) historia. Dlatego tez stworzenie wpisu w Barcelonie w moim przypadku odpadlo. A poza tym to nie lubie relacji z miast pisac! ;) Kiedy wracacie?

    OdpowiedzUsuń
  3. no nic tylko czekac do czwartku...
    Ja wlasnie siedze i kontynuuje ambitny plan przejrzenia i obrobki wszystkich fotek pstryknoietych do tej pory - mam juz ukonczone 2600 z 4000 /wiem wiem - trzeba bylo celniej i rozwazniej pstrykac a nie isc na ilosc!/

    OdpowiedzUsuń