czwartek, 25 lutego 2010

Copacabana - karnawalu ciag dalszy



Stanowczo rekomenduje najpierw przeczytac opis: "Copacabana, Isla del Sol".














































- tak, to ja ;)





























3 komentarze:

  1. Świetna historia z tą imprezą karnawałową! O to właśnie chodzi - o te unikalne, niepowtarzalne chwile :)
    Z komentarza Grześka do naszego zdjęcia wiemy, że nie udało Wam się pojechać do Machu Picchu. Polecam więc Wam tym bardziej Choquequirao!
    My tymczasem dowiedzieliśmy się dzisiaj, że na Salarze jest już bardzo mało wody i można na niego spokojnie wjeżdżać. Nie możemy się więc doczekać na ostatnią część naszej boliwijskiej przygody :)
    Magda M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Wy macie szczęście do tych festiwali. Super coś takiego zobaczyć :) My za to mieliśmy to "szczęście" być w Santiago w czasie trzęsienie ziemii :( Jutro mieliśmy lecieć do Europy, a tu lotnisko zamknięte do odwołania. Więc utknęliśmy w Santiago...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, ze zyjecie, wlasnie tu na Wasz temat rozmawialismy! Mam nadzieje, ze wszystko bedzie OK i szybko uda sie Wam wrocic!
    Pozdrawiam,
    Przemek

    OdpowiedzUsuń